To naprawdę budujące, jak podczas Mikołajkowego Biegu Charytatywnego „Ratujmy Maję Kapłon” ludzie potrafili się zjednoczyć, podjąć wysiłek fizyczny i zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka będącego w potrzebie. Amatorzy biegania oraz ci, którzy z bieganiem są za pan brat, spotkali się w niedzielę 8 grudnia, by wspomóc Maję Kapłon w walce z chorobą. 

Pomysłodawca i organizator imprezy Andrzej Andryszczyk, prezes i jednocześnie trener UKS Filipides Teresin, zapewne nie spodziewał się aż takiej frekwencji. Mimo niesprzyjających warunków pogodowych wszystkim uczestnikom dopisywał wyjątkowy nastrój. W biegu wzięli udział samorządowcy, strażacy, przedstawiciele lokalnych instytucji i stowarzyszeń, uczniowie i studenci oraz całe rodziny. Biegły kilkuletnie dzieci oraz seniorzy. Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy medal. Trasa biegu prowadziła ulicami Teresina: Torową, Guzowską, Załamaną i Lipową.

Wydarzenie okazało się wspaniałą okazją do miłego spędzenia czasu w rodzinnym i przyjacielskim gronie. Nie brakowało także chętnych do wsparcia Mai Kapłon w chorobie, którzy chętnie wrzucali datki do specjalnie przygotowanych na tę okazję puszek.

Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w imprezie – zarówno biegaczom, jak i tym, którzy pomogli w jej organizacji. Pomoc często nic nie kosztuje, wystarczy podać rękę. Ważne, żeby pomocnych rąk było wiele, bo wiadomo, że kropla to nic, ale krople tworzą ocean.

Udowodniliście, że macie wielkie, gorące i otwarte na potrzeby drugiego człowieka serca! Dziękujemy!